11 oskarżonych
Prokurator Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu oskarżył 11 osób o udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz organizowanie innym osobom nielegalnego przekraczania granicy. Według śledczych przestępcy zorganizowali cały kanał przerzutowy cudzoziemców z Rumunii i dalej do innych Unii Europejskiej. W toku postępowania ustalono kilkanaście „operacji” w trakcie których, wykorzystując tzw. „kanał bałkański” dokonano lub usiłowano dokonać przerzuty cudzoziemców. Czyny te zagrożone są karą do 8 lat pozbawienia wolności.
6 listopada 2019 r. funkcjonariusze CBŚP i Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej z Placówki w Zgorzelcu zatrzymali 10 osób (9 Polaków i 1 Wietnamczyka) związanych z tą sprawą.
Dobrze funkcjonujący kanał przerzutowy
Od 2018 r. do 2019 r. grupa organizowała nielegalną migrację cudzoziemcom pochodzenia arabskiego lub azjatyckiego – głównie obywatelom Wietnamu. Przestępcy stworzyli dobrze funkcjonujący kanał przerzutowy tzw. „kanał bałkański”. Przemyt cudzoziemców był prowadzony przede wszystkim z terytorium Rumunii, przez Węgry, Słowację, Polskę do Niemiec, Francji lub Wielkiej Brytanii.
Przewozili cudzoziemców ciężarówkami
W toku postępowania prokurator ustalił, że przerzuty odbywały się etapami, a cudzoziemcy przewożeni byli w pojazdach ciężarowych, w specjalnie wykonywanych skrytkach konstrukcyjnych w przestrzeni ładunkowej pojazdów. Do tego celu wykorzystywano samochody na polskich i brytyjskich numerach rejestracyjnych, które m.in. wypożyczano na okres planowanego przerzutu. Były to różnego rodzaju samochody ciężarowe, od dużych ciągników siodłowych z naczepami, po mniejsze półciężarówki z plandekami, czy samochody kempingowe – wyjaśnia prokurator Ewa Bialik, rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej.
Organizatorzy każdorazowo starali się dobierać inną, najbardziej z punktu ich widzenia, bezpieczną trasę przejazdu. Po przekroczeniu południowej granicy osoby nielegalnie ją przekraczające przewożone były na teren woj. śląskiego, dolnośląskiego lub lubuskiego, gdzie następowała zmiana środka transportu. Następnie innymi już autami jechali do miejsca odpoczynku lub bezpośrednio do kraju docelowego. Za zorganizowanie „przerzutu” cudzoziemcy płacili od 6500 do 20 tysięcy dolarów.