Przez wiele lat Zgorzelec stanowił rezerwuar siły roboczej dla kopalni i elektrowni Turów. W mieście rozwijał się prężnie przemysł ciężki, a to za sprawą fabryki budującej wielkie maszyny właśnie dla górnictwa. Czasy się jednak zmieniają. Dziś kopalnia i elektrownia nie zatrudniają już tylu tysięcy robotników, jak choćby jeszcze 15 lat temu. Dziś fabryka górniczego osprzętu ledwie wiąże koniec z końcem, a bodaj największym pracodawcą w mieście jest szpital.
Ale Zgorzelec ma coś, czego nie mają inne miasta borykające się z problemem bezrobocia. Zgorzelec ma sąsiadów, ma nieodległy przecież niemiecki i czeski rynek pracy, na którym szukają dla siebie szansy zgorzelczanie. Jak więc scharakteryzować Zgorzelec właśnie pod kątem rynku pracy?
To niełatwe zadanie, o pomoc w którym poprosiłem Danutę Plutecką, dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy w Zgorzelcu. Zachęcam do odsłuchania tej rozmowy tym bardziej, że całość (po skrótach) trwa jedynie ok. 20 minut.