W piątek (23.08) funkcjonariusze ze Wspólnej Polsko-Niemieckiej Placówki w Ludwigsdorfie prowadzili wspólnie z mundurowymi z Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) działania ukierunkowane na kontrolę przywozu do Polski odpadów.
W trakcie sprawdzania dokumentów i załadunku wytypowanego do kontroli samochodu ciężarowego funkcjonariusze zakwestionowali przewożony towar. Powodem były rozbieżności w dokumentach, z których wynikało, że do Polski miały wjechać plastikowe opakowania o wadze ponad 29 ton, natomiast na naczepie znajdowało się 29 ton zmielonego plastiku wymieszanego z innymi odadami – wyjaśnia mjr SG Joanna Konieczniak, rzecznik prasowy Komendanta Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej.
Miały one trafić na teren województwa małopolskiego. Były to zmieszane odpady tworzyw sztucznych, drewna, metalu, papieru, a nawet elementy części samochodowych.
Kierowca został ukarany mandatem karnym a zatrzymany ładunek wraz ze środkiem transportu zabezpieczono na wyznaczonym parkingu. Sprawę prowadzi Dolnośląski Urząd Celno-Skarbowy we Wrocławiu pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Zgorzelcu. Zgodnie z przepisami ustawy o międzynarodowym przemieszczaniu odpadów odbiorcy grozi kara pieniężna od 30 000 zł do nawet 200 000 zł, natomiast zgodnie z ustawą o transporcie drogowym przewoźnikowi oraz zarządzającemu grozi kara pieniężna w łącznej kwocie 12 500 zł.
Zmieszane śmieci, które miały trafić do Polski / fot. NOSG