W ramach działań łagodzących obostrzenia, przyjętych przez szefów rządów federalnych i stanowych na początku marca, większość placówek zoologicznych w Niemczech mogła być ponownie otwarta.
Z zadowoleniem przyjęliśmy ten pierwszy krok we właściwym kierunku. Niemniej jednak, w naszej już i tak ograniczonej codziennej działalności, wciąż towarzyszy nam niepewność co do tego, jak długo będziemy mogli pozostać otwarci - tak do aktualnie obowiązujących przepisów odnosi się dr Sven Hammer, dyrektor Zoo Görlitz-Zgorzelec.
W zależności od kraju związkowego, otwarcie zależy od ilości zachorowań w okręgu, stanie lub tu i tu.
Pierwszy wiatr w plecy otrzymały w piątek ogrody zoologiczne w Dolnej Saksonii, od sądownictwa. 13. Senat Wyższego Sądu Administracyjnego Dolnej Saksonii zawiesił czasowo przepisy rozporządzenia w sprawie koronawirusa w Dolnej Saksonii, dotyczące zamykania ogrodów zoologicznych i ogrodów botanicznych (Az.:13 MN 114/21). Uzasadnienie wyroku było takie, iż zamknięcia wyżej wymienionych placówek jako środek ochrony przed infekcjami nie są już konieczne i nie były odpowiednie.
Ryzyko zakażenia podczas przebywania na zewnątrz jest stosunkowo niskie i można je skutecznie zmniejszyć, stosując środki łagodniejsze niż zamknięcie. Na przykład poprzez wprowadzenie ograniczenia ilości gości przebywających jednocześnie na terenie zoo lub ogrodu botanicznego, kontrole pobytu w tych miejscach, działania mające na celu unikanie kontaktu osobistego oraz ograniczenie działań i wydarzeń szczególnie istotnych dla wzrostu infekcji, jak np. publiczne karmienie zwierząt. Jednoczesne otwarcie wszystkich ogrodów zoologicznych i botanicznych, mogłoby również zapobiegać zwiększonemu ruchowi turystycznemu w gminach, w których podobne obiekty, ze względu na mniejszą częstotliwość zachorowań, nadal są otwarte.