Życie i śmierć są tak blisko siebie. Podczas gdy ostatnio pracownicy zoo cieszyli się z tegorocznego, pierwszego potomstwa jagniąt oraz jaka, to w ostatni piątek przyszedł czas na pożegnanie. Kuc szetlandzki Ronny, weteran zoo, nie powita już gości po zakończonym lockdownie.
33-letni kuc Ronny cierpiał na różne choroby wieku starczego. Lekarze weterynarii oraz opiekunowie zwierząt przez długi czas mieli pod kontrolą jego problemy z uzębieniem oraz nieuleczalną chorobę hormonalną - zespół Cushinga. Niestety, pod koniec stycznia stan Ronny'ego uległ pogorszeniu, a testy laboratoryjne wykazały, że zespół Cushinga pogłębił się, powodując nieodwracalne uszkodzenie narządów oraz pogorszenie metabolizmu.
Zrobiliśmy wszystko, aby Ronny mógł cieszyć się pięknym, wolnym od bólu bezbolesnym i odpowiednim dla jego gatunku zmierzchem życia. Ze względu na negatywny rozwój stanu jego zdrowia, mimo intensywnej terapii, ostatecznie jedyną odpowiedzialną opcją była eutanazja - mówi weterynarz w zoo Viktoria Michel.