Gang w Zgorzelcu kradł luksusowe samochody
Na trop polskiej grupy przestępczej wpadli funkcjonariusze wrocławskiego Centralnego Biura Śledczego Policji, którzy w minionym roku dołączyli do polsko-niemieckiego programu LIMES. Pozwolił on na szybsze podejmowanie międzynarodowych działań grup dochodzeniowo-śledczych zajmujących się zwalczaniem kradzieży luksusowych samochodów na terenie Niemiec. – Dzięki wymianie informacji na kolejnych spotkaniach roboczych mundurowi ustalili, że na terenie przygranicznym działa grupa, która kradła w Niemczech auta, następnie pojazdy były demontowane, a części sprzedawane przez paserów – informuje kom. Iwona Jurkiewicz, rzeczniczka prasowa CBŚP.
Postępowanie karne w tej sprawie prowadzi strona niemiecka. Według ustaleń śledczych, grupa działała co najmniej od października 2016 roku do stycznia 2018 roku. Wartość skradzionych pojazdów oszacowana została przez stronę niemiecką na kwotę 1,7 miliona euro.
Byli dobrze wyposażeni
Kradzieży dokonywała niewielka, ale dobrze zorganizowana i wyposażona grupa z Dolnego Śląska. Z ustaleń śledztwa niemieckiego wynikało, że skradzione auta trafiały do Polski, gdzie były demontowane, a części sprzedawane. Do kradzieży członkowie grupy wykorzystywali sprzęt do łamania elektronicznych zabezpieczeń pojazdów – urządzenia do pokonywania zabezpieczeń systemu bezkluczykowego dostępu i uruchamiania samochodu (Keyless Go), sprzęt służący do zagłuszania sygnałów radiowych (jammer) oraz narzędzia służące do fałszowania numerów identyfikacyjnych pojazdów VIN.
Złodzieje, kurierzy, wozaki, paserzy w Zgorzelcu
Jak przyznaje prokurator Ewa Bialik, rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej, grupa przestępcza charakteryzowała się wysokim stopniem zorganizowania i podziałem ról. Członkowie gangu mieli odpowiednio wyznaczone role kurierów, złodziei i tak zwanych wozaków. Jedna z osób wyszukiwała na terenie Niemiec pojazdów, następnie zlecała kradzież wspólnikom i wyposażała ich w sprzęt służący do pokonywania zabezpieczeń. Po kradzieży wozak przewoził skradzione auto do Polski, gdzie przekazywał je paserom do rozbiórki.
Grupą kierował mieszkaniec Zgorzelca
Policjanci z Zarządu we Wrocławiu, Opolu i Poznaniu CBŚP wspólnie z funkcjonariuszami drezdeńskiej policji zatrzymali w ostatnich dniach na terenie Niemiec jedną osobę, a w Polsce (w województwach dolnośląskim i wielkopolskim) cztery. Podejrzani są w wieku od 23 do 37 lat. Wśród zatrzymanych jest 34-letni mieszkaniec Zgorzelca Grzegorz C., który kierował grupą. - Podczas przeszukań ich miejsc pobytu ujawniono kilkadziesiąt telefonów komórkowych, dokumenty pojazdów w tym: dowody rejestracyjne, karty, umowy kupna sprzedaży oraz części i podzespoły pochodzące ze skradzionych aut, a nawet różnego rodzaju kluczyki, jak również tablice rejestracyjne zarówno polskie, jak i niemieckie. Ponadto dokonano zabezpieczenia pieniędzy w różnej walucie – dodaje kom. Iwona Jurkiewicz z CBŚP.
Tymczasowy areszt Zgorzelec
Sąd Okręgowy we Wrocławiu na wniosek Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu zdecydował o tymczasowym aresztowaniu czterech podejrzanych w tej sprawie i ich przekazaniu niemieckim organom ścigania. - Sąd przychylił się do wniosków prokuratora. Zgodnie z wnioskiem prokuratora sąd zastosował wobec nich środki zapobiegawcze w postaci tymczasowego aresztowania na okres jednego miesiąca. Według obowiązujących przepisów zatrzymane osoby w najbliższym czasie zostaną przekazane stronie niemieckiej, gdzie będzie toczył się przeciwko nim proces karny – wyjaśnia prokurator Ewa Bialik.
Sprawa jest rozwojowa. Policja nie wyklucza kolejnych zatrzymań.